Pontoniarze

Pontoniarze

czwartek, 19 lipca 2012

Jednak koniec

Po całym dniu intensywnych przemyśleń podjęliśmy decyzje i zakończeniu wyprawy właśnie w tym pięknym miejscu. Te 15 km. nie robią różnicy, a do morza i tak na dzień dzisiejszy wpłynąć nie można. Tak że czekamy na transport i planujemy następny spływ :)

czwartek, 5 lipca 2012

Dziś dzień wolny

Bardzo ładne małe pole. Wygląda jak ogród z wielkim dębem na środku. Czekamy na Czechów. ich autobus właśnie przyjechał. Jutro już Ustka, zostało 15km.

Wczoraj było ciężko

Dotarliśmy do Bydlina koło 22. dobrze że w Słupsku zjedlismy kolację.

środa, 4 lipca 2012

Słupsk city.

Lecimy dalej, lepiej spać w krzakach niż parku miejskim.

Czas na obiadek

Nie machamy ale chyba Słupsk dzisiaj jest nam pisany.

ciężki dzień dzisiaj

Nie ma lekko

Kolejny długi dzień na wioslach.

Już po śniadaniu. Dziwne ale w nocy nic padało. Ubyło sporo wody z rzeki, trzeba będzie dolewać. Dobrze że wczoraj kupiłem piwko.

wtorek, 3 lipca 2012

Znowu znajome miejsce

Dojechał drugi autobus czechów. Duże pole w Leśnym Dworze. Pies jest. Brak tylko mgły i piankowego potwora. Ale do zmroku jeszcze chwilą.

To je wioslo z amelinim

tego nie pomalujesz

Obiadek

Płynie rzeka

uzupełniamy stan rzeki

Wkurwideszczyk i długie wąskie jeziorka

Ranne ptaszki

Dziś wystartowalismy przed Czechami. W nocy była niezła burza ale takie rzeczy nas nie ruszają.

poniedziałek, 2 lipca 2012

Wiata wyremontowana

Tym razem śpimy obok a nie zewnątrz. Znowu Czesi na polu:)

Gałąźnia mała. Dziś tu śpimy, chyba nie pierwszy raz.

Bidaczku, jest nawet Twój kot! Roj chyba się wyroil już wtedy.

Czeka nas 8 km. samochodem

Wkraczamy w bardzo znajoma okolice. Jezioro, wioseczka i sklep z lodami. Ile to już lat, ale pamiętam jak dziś.

Za chwile ruszamy dalej

Dziś spalismy w Soszycy. Małe pole przy drodze. TJ zaborsuczyl z Czechami. Rano dopiero po położeniu Boa odżył.

Wczoraj był trudny odcinek

Dużo noszenia zwalone drzewa pełno mielizn. Często maszerowalismy bo było zbyt płytko. Padało tylko chwile wieczorem.

niedziela, 1 lipca 2012

Powoli ruszamy

W nocy była burza i ulewa, ale teraz wychodzi słońce. Zdobyliśmy mapę całej rzeki. Obóz już złożony wskakujemy do rzeki.